|
|
|
|
|
 |
|
 |
kiedy w piątek
D e
Kiedy w piątek słońce świeci
A7 D
Serce mi do góry wzlata
D e
Że w sobotę wezmę plecak
A7 D
W podróż do mojego świata.
D e
Bo ja mam tylko jeden świat:
A D
Słońce, góry, pola, wiatr, hej! Pola, wiatr!
D7 e
I nic mnie więcej nie obchodzi
A D
Bom turystą się urodził.
Dla mnie w mieście jest za ciasno
Wśród pojazdów, kurzu, spalin.
Ja zielone wolę ścieżki
Pełne wszędzie słodkich malin
I tak leżąc w lesie myślę
Niczym na wielkim dywanie:
Czy przypadkiem, za lat tysiąc
Coś z tym światem się nie stanie?
I chciałbym, żeby ten mój świat
Przetrwał jeszcze z tysiąc lat
I żeby mogły moje dzieci
Z tego świata też się cieszyć.
|
|
 |
|
 |
|
|
|
|
|
|
|
|